18 maja/Warszawa – Warsztaty dla Kobiet – Widzę Siebie.
Rozmowa z Magdaleną „Leną” Kantor oraz Anną Gabriel.
RED: Leno, Aniu, już 18.05 organizujecie w Warszawie wyjątkowe warsztaty wizerunku, pewności siebie i świadomej kobiecości. Zdradźcie nam proszę, jak narodził się na nie pomysł?
MK + AG: Połączył nas przypadek (choć podobno przypadków nie ma…). Jakiś czas temu na mojej trenerskiej drodze pojawiło się marzenie, ta szczególna iskra w sercu, która wprawia energię w ruch. Chciałam stworzyć przestrzeń dla kobiet, warsztaty, podczas których kobiety z czułością i akceptacją nauczą się widzieć siebie i czerpać z tego siłę. Po jakimś czasie na mojej drodze pojawiła się Ania ze swoim atelier o nazwie „I See You” i już wiedziałam, że to jest to! Organizowała wówczas z innymi cudownymi kobietami warsztaty z okazji Dnia Kobiet, w których brałam udział. Dla mnie było to ciekawe i transformujące wydarzenie, choć przecież sama jestem trenerem i uczę o kobiecości. Ania ujęła mnie swoją historią, pasją i zaangażowaniem – jako uczestniczka warsztatów czułam, jak wkłada całe serce w przekazanie wiedzy i pomoc kobietom w tym, aby wychodząc z atelier, czuły się piękne i dumne z siebie. Jako zawodowa tancerka baletowa doskonale wie, co to znaczy być pod nieustanną presją oceny innych i jak ogromna moc płynie ze świadomości swojego ciała, odpowiedniej postawy, gestów i dopasowanego stroju. Z tych doświadczeń narodziło się właśnie jej atelier, gdzie jako stylistka, a przede wszystkim kobieta, wspiera w świadomym budowaniu swojego wizerunku, w zgodzie ze sobą. Okazało się, że wiele nas łączy, czujemy podobną misję i choć działamy innymi narzędziami, to skupiamy się na tych samych wartościach. Uzupełniamy się, bo jedna z nas pracuje nad wnętrzem i pokazuje, jak ogromnie ważne jest to, co w pierwszej kolejności mówimy do siebie i jaki ma to wpływ na to, jak odbierają nas inni, druga natomiast nad tym co, na zewnątrz, aby było dopełnieniem naszej osobowości, a nie wykreowanego wizerunku, który narzucił nam ktoś inny. To jest harmonia, która prowadzi do spełnienia i szczęśliwego życia, bycia sobą i ze sobą w pełni.
… jedna z nas pracuje nad wnętrzem i pokazuje, jak ogromnie ważne jest to, co w pierwszej kolejności mówimy do siebie i jaki ma to wpływ na to, jak odbierają nas inni, druga natomiast nad tym co, na zewnątrz, aby było dopełnieniem naszej osobowości..
RED: Leno jesteś Trenerem Biznesu Master BTI i mocno wspierasz kobiety w temacie poczucia własnej wartości. Czy dostrzegasz, że więcej kobiet otwiera się na gotowość doceniania swej wartości, czy jeszcze temat jest mocno wypierany?
MK: Zdecydowanie coraz więcej kobiet otwiera się na to, żeby dostrzec i zrozumieć, że to jest ogromnie ważny temat, że ONE SĄ WAŻNE. Tak naprawdę w dużej mierze jest to praca nad świadomością, nad tym, na co wpływa poczucie własnej wartości oraz prawidłowe, a raczej prawdziwe postrzeganie siebie. Niejednokrotnie dorosłe kobiety, z dużą świadomością swoich emocji, schematów czy doświadczeń zostają „zamrożone” w obrazie samej siebie z czasów dzieciństwa, czy okresu nastoletniego, kiedy to inni mówili im kim i jakie są, jakie „powinny” być, albo tej odpowiedzi szukały w zewnętrznym świecie. Przeczytałam kiedyś piękne słowa: „w ludzkim ciele otwiera się nasiona pragnień za pomocą ciepła uczuć” i chciałabym, aby z takim ciepłem kobiety myślały w pierwszej kolejności o sobie, swoim ciele, swojej wyjątkowości i potencjale. Cieszy mnie fakt, że mówi się o tym coraz więcej i nie wkładamy już tematu poczucia własnej wartości na półkę z „fanaberiami”, zarezerwowaną dla tych, którzy nie mają co zrobić z wolnym czasem, bo nie wiedzą co to życie i „prawdziwe” problemy. Na szczęście dziś już wiemy, że ogromna ilość życiowych wyzwań, przykrych sytuacji, tych momentów, kiedy czujemy się źle, kompletnie nie w miejscu, w którym chcemy być i w którym nas chcą, wynika z niskiego poczucia wartości i braku wiary w to, że jestem wystarczająca i że zasługuję na to, żeby żyć szczęśliwie, czerpać z każdego dnia pełnymi garściami i osiągać cele, które są tylko w strefie marzeń. A przede wszystkim, że zasługujemy na to, żeby myśleć i mówić o sobie dobrze, z dumą i szacunkiem, bo to, w jaki sposób budujemy relację ze sobą, ma bardzo konkretny i bezpośredni wpływ na to, jak odbierają i traktują nas inni.
RED: Aniu, jesteś Ekspertką ds. wizerunku i na co dzień pracujesz z kobietami i ich relacją z ciałem i samą sobą. Czy zauważasz narastający problem braku akceptacji, czy raczej obserwujesz, że samoakceptacja wzrasta?
AG: Na co dzień spotykam się z młodymi kobietami, przed którymi jest jeden z ważniejszych dni w życiu – ślub. Wiele z nich czuję presję otoczenia związaną z oczekiwaniami bliskich. Niektóre nie mają świadomości własnej wartości, borykają się z kompleksami i oczekują, że suknia ślubna ukryje ich niedoskonałości. Wtedy staram się wytłumaczyć, że suknia ma podkreślić i uszlachetnić ich urodę, a także osobowość. Należy skupić się na atutach i mocnych stronach. W sukni powinny czuć się wyjątkowe i szczęśliwe, a nie przebrane lub ukryte. Narzucone kanony piękna, filtrowane zdjęcia, media społecznościowe sprawiają, że oddalamy się od autentyczności, co pociąga za sobą zachwianie pewności siebie. W pracy osobistej stylistki często spotykam kobiety, które pragną zmiany, ale nie są na nią gotowe. W dzisiejszych czasach dużo mówi się o samoakceptacji, ale niewiele znajduje się czasu na przepracowanie tego tematu. Ludzie chcą szybkich metamorfoz, spektakularnych efektów, natychmiastowych bodźców, a zmiana stylu wymaga spokoju, cierpliwości i zrozumienia. Niestety czasami samoakceptacja mylona jest z niechlujstwem i przejawami obojętności wobec siebie oraz niechęcią do samorozwoju. Nie dając sobie czasu na analizę siebie, a także bezmyślne porywanie się na narzucone trendy, sprawia, że stale lądujemy w tym samym miejscu, z torbami nowych ubrań, z którymi się nie identyfikujemy. Borykamy się z przepełnionymi szafami, a finalnie stertami śmieci zalewającymi planetę. Optymistyczny jest fakt, że coraz więcej kobiet chce podjąć próbę walki o prawdziwą siebie. Często dzieje się to po jakiejś ważnej życiowej zmianie — rzuceniu pracy, nieudanym związku, przeprowadzce, chorobie. Otrzymując niewielkie wsparcie, odkrywają swój ukryty lub uśpiony potencjał. Pojawia się pasja, optymizm i co najważniejsze – dostrzeganie siebie!
RED: Powiedzcie, co zmieni się w życiu Uczestniczek wasze wydarzenie?
MK + AG: Kobiety po naszych warsztatach wychodzą przede wszystkim z otwartymi oczami (czasami po raz pierwszy w życiu) na to, co tak naprawdę oznacza widzieć siebie i czerpać z tego siłę. Zyskują przekonanie, że są absolutnie warte tego, aby z odwagą i radością pokazać się światu. Każda z nas jest unikatowa i wyjątkowa i o to w tym chodzi! Dajemy konkretne narzędzia do tego, aby zidentyfikować swoje mocne strony, pokazujemy, w jaki sposób nawet pozorne wady, czy słabe strony mogą stać się atutem, jeżeli tylko potrafimy podejść do siebie w sposób kreatywny i rozwojowy. Uczymy jak budować ze sobą świadomą i wspierającą komunikację. Dopiero przechodząc przez etap wnętrza, harmonijnie możemy myśleć o zewnętrznym dopełnieniu w postaci dobranych stylizacji, kolorów i dodatków. Zależy nam jednak, aby robić to w taki sposób, aby podkreślać, co w nas piękne, wyjątkowe i zachwycające, bo skupiając się na tym, co dobre, automatycznie nie ma miejsca na kompleksy i wady (które tak naprawdę mieszkają w naszej głowie). Dajemy konkretną wiedzę, która ma wspierać i budować, a nie służyć surowej samoocenie i punktowaniu słabości. Uczestniczki naszych warsztatów otrzymają konkretne wskazówki jak krok po kroku świadomie budować swój styl, jak osiągnąć harmonię między osobowością a wizerunkiem. Dowiedzą się jakie kolory i fasony do nich pasują i otrzymają przydatne wskazówki, jak prostymi trikami odświeżyć swoje stylizacje. W taki sposób pomagamy poczuć, co to znaczy naprawdę widzieć siebie i czerpać moc ze swojej autentyczności, która jest prawdziwym luksusem, zwłaszcza w dzisiejszym świecie.
…czerpać moc ze swojej autentyczności, która jest prawdziwym luksusem…
Sprawdź wydarzenie – przejdź do wydarzenia