Mózg jako nasz sprzymierzeniec- Joanna Maria Jastkowiak

Wywiad w ramach Akcji Społecznej ŚWIATŁO KOBIET 2025 z Trenerką mentalną i certyfikowaną specjalistką analizy biostrukturalnej mózgu, Akredytowanym trenerem BTI – Joanną Marią Jastkowiak
RED: Joanno, jesteś trenerką mentalną i pracujesz z biostrukturą mózgu. Jak zaczęła się Twoja przygoda z analizą biostrukturalną i treningiem mentalnym?
JMJ: Zaczęło się od potrzeby zrozumienia siebie. Byłam w momencie, w którym mimo wielu szkoleń, książek i narzędzi rozwojowych wciąż czułam, że czegoś mi brakuje. Szukałam czegoś, co nie tylko pozwoli mi się rozwijać, ale przede wszystkim da spójność i wewnętrzne uporządkowanie.
Kiedy poznałam analizę biostrukturalną opartą o system treningowy STRUCTOGRAM®, zrozumiałam, że to narzędzie jest inne — bo nie mówi, jaka masz być, tylko kim naprawdę jesteś. To oparta na genetyce mapa działania mózgu, która uczy samoakceptacji, uważności i świadomego budowania relacji.
Połączyłam ją z treningiem mentalnym i stworzyłam autorską metodę łączoną. Dzięki temu moje klientki nie tylko rozumieją swoją strukturę, ale też potrafią przekuć tę wiedzę w konkretne działania, decyzje i wewnętrzną siłę.
RED: Co daje analiza biostrukturalna klientkom, które zgłaszają się do Ciebie?
JMJ: To jak otrzymanie instrukcji obsługi — siebie i drugiego człowieka. I to dosłownie. Analiza biostrukturalna bazuje na nauce, na biologii mózgu, na genetycznie zaprogramowanych wzorcach zachowań – w zgodzie z własnym DNA.
Dzięki temu osoby, które latami próbowały się dopasować, zadowolić wszystkich i działać wbrew sobie, nagle zaczynają rozumieć, dlaczego coś je męczy, a coś innego dodaje im skrzydeł. To daje ulgę, akceptację i… wreszcie spokój.
W moim procesie idziemy krok dalej: uczysz się nie tylko kim jesteś, ale też jak z tą wiedzą żyć — podejmować decyzje, wyznaczać granice, komunikować się, budować relacje i działać w zgodzie z własnym rytmem. To nie jest kolejny rozwój „na siłę”. To powrót do siebie.
RED: Jaki jest Twój największy sukces, który gdy o nim myślisz, to czujesz wzruszenie?
JMJ: Jedna z moich klientek – kobieta w silnej roli zawodowej, zawsze „ogarnięta” i zadaniowa – powiedziała mi na koniec pracy:
„Joanno, pierwszy raz w życiu wiem, dlaczego nie jestem jak inni – i nie chcę już być. Chcę być sobą, dzięki Tobie już nic nie będzie takie samo za co jestem Ci niesamowicie wdzięczna .”
To było jedno z tych zdań, które zostają ze mną na zawsze, dzięki temu wiem że to nie tylko praca ale poczucie misji bo robię coś z serca dla serca .
Bo wiele osób żyje z przekonaniem, że z nimi coś jest „nie tak”, że powinny być inne, bardziej odporne, bardziej konkretne, bardziej spokojne – i tak w kółko.
A moja praca polega na tym, żeby pokazać im, że nie muszą się zmieniać — muszą się zrozumieć, zatrzymać się i zrobić wgląd w siebie. I kiedy to się dzieje, wszystko zaczyna się układać. To nie jest spektakularna metamorfoza – to głęboka, prawdziwa zmiana, która działa od środka.
RED: Kobiety wciąż za bardzo negują siebie i nie doceniają swoich sukcesów. Co byś poradziła, by zacząć to zmieniać?
JMJ: Zacznij mówić do siebie tak, jak mówisz do bliskiej przyjaciółki. Przestań być swoim wewnętrznym krytykiem. Zamiast pytać siebie codziennie: „co muszę zrobić?”, zacznij pytać: „czego dzisiaj potrzebuję?”. I daj sobie na to przestrzeń.
Świadoma uważność to nie moda — to wybór.
W moim procesie uczę kobiety patrzeć na siebie przez pryzmat ich naturalnych zasobów, nie braków. Bo kiedy poznajesz swoją biostrukturę, wszystko zaczyna być prostsze: przestajesz się porównywać, zaczynasz działać w zgodzie z tym, co masz już w sobie — od zawsze.
Dlatego stworzyłam program „Poznaj siebie bardziej” – to czterotygodniowy proces, w którym z czułością i konkretem uczysz się siebie rozumieć, prowadzić i wzmacniać. Jeśli czujesz, że masz dość życia „na zewnątrz” i chcesz wreszcie wrócić do siebie – zapraszam. To może być jedna z najważniejszych decyzji w Twoim życiu.
Pamiętaj, że nie musisz być wszystkim dla wszystkich. Jesteś wystarczająca taka, jaka jesteś — ale być może jeszcze nie wiesz, jak ogromny potencjał w Tobie drzemie, bo nigdy nie miałaś okazji naprawdę się sobie przyjrzeć.
Daj sobie czas, żeby siebie poznać, zanim zaczniesz siebie oceniać.
I otocz się takimi ludźmi, narzędziami i doświadczeniami, które wspierają Twoją prawdę — a nie Twoje lęki.
Rozwój nie musi boleć. Może być procesem łagodnego powrotu do siebie. I to jest droga, którą Ci proponuję.
RED: Piękne przesłanie, dziękuję za rozmowę i dalszych sukcesów.