W Obiektywie Pięknej Kobiecości. Rozmowa z Pauliną Kotulska Chwalewska.
Fotografia to dla mnie magiczna moc zatrzymania momentu na zawsze.
Rozmowę z Pauliną Kotulska Chwalewska, prowadzi Aleksandra J. Spunda.
RED: Paulino, poznałyśmy się nie tak dawno i zakochałam się w Twoich pracach! Od zawsze marzyłaś, aby zostać fotografem?
PKCH: Dziękuję. Bardzo mi miło, że podobają Ci się moje prace. Pytasz, czy marzyłam o tym, żeby zostać fotografem. W odpowiedzi pozwolę sobie zacytować moją przyjaciółkę, która powiedziała „To fotografia wybrała Ciebie”. Bardzo się cieszę, że tak się stało. Pierwszy aparat dostałam od mojego taty, mając 7 lat. To były jeszcze czasy aparatów analogowych z kliszą. Właśnie wtedy poczułam tą „magiczną moc”. Bezcenna możliwość zatrzymania chwil na zawsze. Tak zaczęła się moja miłość do fotografii. A pierwszy aparat jest nadal ze mną. Dodatkowo miałam to szczęście, że moja pasja przerodziła się w zawód. Zawód, który kocham wykonywać.
RED: Tak, zdecydowanie w twoich pracach widać miłość do tego co robisz. A czy pamiętasz jakieś swoje cechy charakteru z dzieciństwa? Może, któreś zakopałaś głęboko, w miarę dorastania?
PKCH: Przyznam szczerze, że nie mam cech, które gdzieś głęboko zakopałam. Właściwie to od zawsze byłam empatyczną i skromną osobą. Tak mi pozostało do dziś.
RED: Wiem, że wspierasz różne kobiece projekty. Co ci to daje, jak się z tym czujesz?
PKCH: Tak, to prawda, wspieram różne projekty związane z kobietami. Szczególnie bliskie memu sercu, są akcje wspierające kobiety z rakiem piersi. Te projekty są dla mnie wyjątkowo ważne. Zdjęcia mają tutaj charakter wręcz, terapeutyczny. Oprócz podniesienia samooceny tym, wspaniałym wojowniczkom, nagłaśniamy profilaktykę badania piersi. Ponieważ, nadal zbyt wiele kobiet zapomina, jak ważne są badania. Widzę, jak dużo siły dodają kobietom moje zdjęcia. To jest bezcenne uczucie, kiedy mogę dać komuś, coś pięknego i wartościowego.
RED: Widzę, że masz piękne i ogromne serce. Masz prawdziwy talent, co widać na okładce wrześniowego wydania magazynu Success Woman. KINGA BOGDAŃSKA widziana twoim oczami, jest zjawiskowa. To jak potrafisz pokazać kobietę, jest naprawdę wyjątkowe. Gdzie się tego nauczyłaś?
PKCH: Dziękuję. Przyznam szczerze, że nie uczyłam się tego. To mój naturalny dar i kreatywność. Patrzę na kobietę. Rozmawiam z nią i poznaję. Dzięki temu wiem, jak chcę ją pokazać. To przychodzi mi bardzo naturalnie. Każda z fotografowanych przeze mnie Pań, jest inna. Wystarczy kilka zamienionych zdań i już mam wizję. Wiem, jak pokazać tę wyjątkową kobietę, aby dostrzegła to co ja w niej widzę.
To nie ja wybrałam fotografię. To fotografia wybrała mnie.
RED: Ja jestem zachwycona twoimi pracami. Nie mogę się już doczekać, na naszą współpracę. A teraz moje ukochane pytanie. Gdzie widzisz siebie za 5 kolejnych lat? Jakie masz cele i marzenia? Podzielisz się proszę z nami?
PKCH: To nie jest trudne pytanie. Myślę, że za 5 lat nadal będę stała z aparatem. Na pewno jeszcze bardziej rozwinę swój warsztat i przeprowadzę kolejne piękne projekty. Myślę, że uszczęśliwią mnie i ludzi, których będę fotografować.
RED: Paulino, życzę Ci tego z całego serca. Pięknie dziękuję za wywiad, oraz fotografię, która jest na okładce wrześniowego wydania.
PKCH: Proszę i dziękuję za rozmowę.